kolonizacja i choroby.
Ludzkość stworzyła
sobie możliwości do przemierzania kontynentów, spotykania nowych ludzi, ras, zwierząt,
kultur i języków. Kolonizowali te tereny na własny użytek, aby pobierać grabić
i wymieniać dobra materialne, ale przekazali również inne niebezpieczne rzeczy.
Był to bakterie, które dla Europejczyków, ówczesnych czasów, nie były szkodliwe
i nie przeszkadzały w codziennym życiu, lecz ich kontakt z rdzennymi mieszkańcami
tych kontynentów spowodował epidemie która zdziesiątkował ludność. Ale jak do tego
doszło, że nie byli na nie odporni i nie posiadali ich na swoim terenie?
Dowiedziałam
się z wykładów, że jednym z powodów, dlaczego mieliśmy przewagę nad rdzennymi ludami
było to, że leżmy na jednej, tej samej długości geograficznej w przeciwieństwie
do innych kontynentów. Dzięki temu mogliśmy łatwiej się przemieszczać, komunikować
i udamawiać zwierzynę. Ta wielka różnorodność zdatnych do udomowienia gatunków dała
nam nadwyżkę żywności, dzięki czemu powstały zapasy. Dzięki temu ludność mogła się
rozwarstwić, co dało nam przyczyny roznoszenia się chorób, na które ludzie mieli
czas stopniowo się uodparniać. Rdzenni amerykanie przez to, że żyli różnych szerokościach
geograficznych nie mogli tak łatwo udomawiać zwierzyny, przez co mieli opóźniony
rozwój produkcji żywności, a to spowolniło postęp technologiczny i społeczny.
Inną ciekawą
sytuacją jest byłej ludności, która mieszkała na wyspach wielkanocnych. Tyła to
kiedyś ziemia „mlekiem i miodem płynąca” gdzie ekosystem wysp sprzyjał zamieszkującym
tam ludziom. Jednak ich bezrefleksyjne wycinanie palm, aby przenosić gigantyczne
statuy na wyznaczony teren, spowodowało wyjaławianie ziemi, gdzie inne organizmy
nie mogły już dłużej żyć. Co spowodowało wymarcie ich mieszkańców. Pokazuje to,
że nasza krótkowzroczność i wyniszczanie bioróżnorodności może spowodować nasz upadek
i niezdolność do dalszego życia na naszej planecie.
Komentarze
Prześlij komentarz